Ciabatta zwycięzcą VI edycji Akademickiego Przeglądu Muzycznego!
KATEGORIA: Afera
Zimno, wiatr, chmury i gorąca herbata - w ten sposób przywitał nas kampus Politechniki Poznańskiej, gdzie odbywała się kolejna edycja Polibuda Open Air, a w ramach niego finał Akademickiego Przeglądu Muzycznego. Zmartwieni? Nie! Szybko zaczęli nadciągać głodni muzyki fani, a na scenie zaraz miały pojawić się trzy młode, lecz już świetne zespoły. Pierwszy z nich, Loko uderzył nas potężnie swoją hardcorową pięścią. Wiele kapel grających na początku - poległoby, lecz gdańszczanie dali radę i rozgrzali publikę. Gdy na scenie zamontował się Osoka, zrobiło się delikatniej, lecz równie energetycznie. Ich etniczne afrorytmy rozbujały tłum, a międzynarodowy skład zafascynował zarówno słuchaczy, jak i zgromadzone na festiwalu media. Na koniec wróciliśmy do Poznania, skąd pochodzi najsmaczniejsza bułeczka świata, czyli Ciabatta. Bardzo dobrze zagrane znane kawałki, w tym obowiązkowe „Hej dziewczyno” i towarzysząca zespołowi maskotka Świnka Dolores stworzyły niepowtarzalny klimat świetnej zabawy. Po tym nastąpił koniec. Koniec, który uzmysłowił kapelom, że już nic od niech nie zależy. Pokazali co mieli i teraz mogli już tylko czekać na werdykt jury. Zanim to nastąpiło, na scenę wkroczyli ci obecnie najszybciej rozwijający się, czyli Panowie z formacji Terriffic Sunday. Zwycięzcy ubiegłorocznego APM kolejny raz zaczarowali poznańskich fanów pokazując, że liczne laury. które zdobywają są nie tylko zasłużone, lecz one po prostu im się należą. Tymczasem członkowie jury chodzili uśmiechnięci nie tylko ze względu na świetny poziom konkursowych kapel, ale też dlatego, że udało się im po burzliwych rozmowach wyłonić zwycięzcę. Gdy tylko popularni Terrifficy zakończyli swój bajeczny koncert, na scenie pojawili się Olga Staszewska (koordynator POA 2015), Wojtek Dymaczewski (koordynator poznańskich Juwenaliów), jury i przedstawiciele kapel. Emocje sięgały zenitu, nieba, kosmosu. Statuetki w rękach organizatorów, mikrofon w dłoni Wojtka, zwycięzca… CIABATTA! Euforia, niedowierzanie, krzyki radości, skandujący tłum, rock’n’roll, POA, Poznań… Piękny wieczór, który dla pięciu osób okazał się być najpiękniejszym dniem w życiu - mamy przynajmniej taką nadzieję. Po chwili zrobiło się zielono-żółto-czerwono, gdy na scenie pojawili się mocarze rodzimej sceny reggae, czyli Vavamuffin. Dali czadu, a bisom nie było końca. W ten sposób pierwszy, udany dzień Polibuda Open Air przeszedł do historii. Przed nami dzień drugi - przybywajcie tłumnie od godz.18.00! Będzie się działo!
Ciabattę będziecie mogli zobaczyć ponownie już 28 maja na poznańskich Juwenaliach!
Ciabattę będziecie mogli zobaczyć ponownie już 28 maja na poznańskich Juwenaliach!