ZaKATowani w Blue Nocie!
KATEGORIA: Muzyka
Po raz kolejny Poznań nawiedziła największa legenda polskiego thrash metalu, czyli śląski Kat razem z Romanem Kostrzewskim.
Przyjechali jak zapowiedzieli jesienią gdy na ostatni październikowy koncert w Blue Note nie wszyscy się dostali. Roman na wstępie już poinformował zgromadzoną publikę, że "Materiał będzie prawie taki sam, ponieważ my nie zmieniamy gaci”. Po takich słowach można już było się spodziewać co metalowcy przygotowali na niedzielny wieczór. Skoro październikowy gig przede wszystkim promował nową wersję "666" czyli debiutu kata sprzed 30 lat tak i teraz dostaliśmy prawie całe trzy szóstki- zabrakło tylko trzeciej części "Diabelskiego domu" oraz "Czarnych zastępów".
Druga część to inne klasyki z pozostałej twórczości Kata. „Bastard”, "Ojcze samotni”, ”Piwniczne widziadła". Doskonale z „diabelskim ogniem" zabrzmiały utwory z „Oddechu wymarłych światów”- "Mag sex”, ”Diabelski dom cz II” czy zagrane na sam koniec „Śpisz jak kamień". W 2017 roku minie 30 lat od nagrania tej klasycznej płyty... Może za rok przyjadą i zagrają ją w całości- kto wie?
Roman uraczył nas także porcją swoich socjologicznych przemyśleń z ostatniej płyty z premierowym materiałem czyli „Biało czarna” czyli usłyszeć można było utwory takie jak ”Maria Omen", ”Z boskim zyskiem”, "Milczy trup”. Jaki widać była to spora grupa utworów, w których nie ma „szatana” tylko specyficzna (jak to u Romana) ocena obecnej rzeczywistości.
Koncert doskonale nagłośniony jeszcze raz pokazał, iż Kat to thrashowa ekstraklasa. Pozostaje nam czekać na nową płytę.
Szymon Dopierała
Przyjechali jak zapowiedzieli jesienią gdy na ostatni październikowy koncert w Blue Note nie wszyscy się dostali. Roman na wstępie już poinformował zgromadzoną publikę, że "Materiał będzie prawie taki sam, ponieważ my nie zmieniamy gaci”. Po takich słowach można już było się spodziewać co metalowcy przygotowali na niedzielny wieczór. Skoro październikowy gig przede wszystkim promował nową wersję "666" czyli debiutu kata sprzed 30 lat tak i teraz dostaliśmy prawie całe trzy szóstki- zabrakło tylko trzeciej części "Diabelskiego domu" oraz "Czarnych zastępów".
Druga część to inne klasyki z pozostałej twórczości Kata. „Bastard”, "Ojcze samotni”, ”Piwniczne widziadła". Doskonale z „diabelskim ogniem" zabrzmiały utwory z „Oddechu wymarłych światów”- "Mag sex”, ”Diabelski dom cz II” czy zagrane na sam koniec „Śpisz jak kamień". W 2017 roku minie 30 lat od nagrania tej klasycznej płyty... Może za rok przyjadą i zagrają ją w całości- kto wie?
Roman uraczył nas także porcją swoich socjologicznych przemyśleń z ostatniej płyty z premierowym materiałem czyli „Biało czarna” czyli usłyszeć można było utwory takie jak ”Maria Omen", ”Z boskim zyskiem”, "Milczy trup”. Jaki widać była to spora grupa utworów, w których nie ma „szatana” tylko specyficzna (jak to u Romana) ocena obecnej rzeczywistości.
Koncert doskonale nagłośniony jeszcze raz pokazał, iż Kat to thrashowa ekstraklasa. Pozostaje nam czekać na nową płytę.
Szymon Dopierała