Juwenalia
KATEGORIA: Muzyka
Już niedługo - 9-12 czerwca 2016 r. - odbędą się najbardziej wyczekiwane przez studentów Juwenalia. Impreza ta co roku ściąga rzesze młodych ludzi ze wszystkich stron Polski. Przez 4 dni będzie można uczestniczyć w rozmaitych koncertach, kiermaszach czy silent disco. Ale czy ktoś zastanowił się skąd wziął się pomysł takiego świętowania?
Swój początek, a właściwie tradycję zapoczątkował już w 59 r. naszej ery rzymski cesarz Neron. Postanowił on urządzić igrzyska z okazji zgolenia swojej młodzieńczej bródki (jak widać, każdy powód do imprezy jest dobry). Tamtejsze igrzyska nie polegały jednak na sportowej rywalizacji, a na zabawie i wszelkich rozrywkach. Można było także zobaczyć artystyczne występy młodych Rzymian o arystokratycznym pochodzeniu. Urządzone przez cesarza Nerona świętowanie nazwano juwenaliami, od łacińskiego słowa “iuvenalis” (młodzieńczy).
Przenieśmy się jednak do Polski. Informacje o pierwszych swawolach studenckich pochodzą z XV wieku, a miały miejsce w Krakowie. Organizowano wówczas barwne korowody, występy grajków, żonglerów, mimów. Zaszczytną pieśnią, którą można nazwać nawet hymnem juwenaliów był piętnastowieczny utwór „Breve Regnum” po raz pierwszy wyśpiewany podczas wyborów „króla Żaków” (ówczesnych studentów).
Następnie w latach 50-tych XX wieku, w maju, odbywały się różnego rodzaju obchody studenckie, jak na przykład tzw. otrzęsiny organizowane w Collegium Maius nawiązujące do tradycji żaków. Nazwę studenckiemu świętu nadał prof. Florian Nieuważny i powstała ona w 1954 roku. Była ona alternatywą do proponowanej nazwy: “Saturnalia” (rzymskie święto z tradycją kilkudniowej uczty, w której uczestniczyli także niewolnicy). Nazwie “Saturnalia” brakowało jednak młodzieńczego akcentu, dlatego prof. Florian Nieuważny zaproponował nazwę “Juwenalia”.
Oficjalne polskie Juwenalia odbyły się w tym samym mieście 12. maja 1964 roku, z okazji 600lecia Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wówczas powstała tradycja pochodu juwenaliowego, która ma miejsce do dziś. Liczący 12 tysięcy studentów pochód przeszedł z Wawelu na Rynek Główny, z hasłem naczelnym “od Kazimierza Wielkiego do Kazimierza Lepszego” (wówczas rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego był prof. Lepszy). Juwenalia obchodzono na dwa sposoby. Pierwszym był oficjalny, związany z uroczystościami organizowanymi „centralnie” przez władze uczelni – czyli nurtem aprobowanym przez ówczesne władze. Drugim, nieformalnym, były wszystkie inicjatywy studenckie, organizowane w opozycji do oficjalnych obchodów. W tym czasie odwoływane były wszystkie zajęcia dydaktyczne. Można było wtedy wziąć udział w różnego rodzaju wydarzeniach – koncertach, imprezach klubowych czy zawodach sportowych. Ponadto, przejazdy komunikacją miejską za okazaniem ważnej legitymacji studenckiej były bezpłatne. Można powiedzieć, że tradycja juwenaliów w aktualnej formie najbardziej rozwinęła się w czasach PRLu. Wówczas zabawa poprzebieranych na kolorowo studentów istniała jako odskocznia od szarzyzny panującego ustroju.
A dziś? Dzisiaj juwenalia także są odprężeniem od codziennej nauki i ostatnim dzwonkiem szaleństwa przed letnią sesją egzaminacyjną (nie licząc studentów mających juwenalia cały rok). Jednak z roku na rok organizacja imprezy jest udoskonalana i w coraz większym stopniu juwenalia stanowią starannie przygotowane wydarzenie, mające swój rzetelny i przemyślany program. W tym roku poznańskie Juwenalia odbywają się w dniach 9-12.06, a usłyszymy między innymi Melę Koteluk, Kult czy Happysad. Ogłoszenie kolejnych artystów ma nastąpić na dniach.
Swój początek, a właściwie tradycję zapoczątkował już w 59 r. naszej ery rzymski cesarz Neron. Postanowił on urządzić igrzyska z okazji zgolenia swojej młodzieńczej bródki (jak widać, każdy powód do imprezy jest dobry). Tamtejsze igrzyska nie polegały jednak na sportowej rywalizacji, a na zabawie i wszelkich rozrywkach. Można było także zobaczyć artystyczne występy młodych Rzymian o arystokratycznym pochodzeniu. Urządzone przez cesarza Nerona świętowanie nazwano juwenaliami, od łacińskiego słowa “iuvenalis” (młodzieńczy).
Przenieśmy się jednak do Polski. Informacje o pierwszych swawolach studenckich pochodzą z XV wieku, a miały miejsce w Krakowie. Organizowano wówczas barwne korowody, występy grajków, żonglerów, mimów. Zaszczytną pieśnią, którą można nazwać nawet hymnem juwenaliów był piętnastowieczny utwór „Breve Regnum” po raz pierwszy wyśpiewany podczas wyborów „króla Żaków” (ówczesnych studentów).
Następnie w latach 50-tych XX wieku, w maju, odbywały się różnego rodzaju obchody studenckie, jak na przykład tzw. otrzęsiny organizowane w Collegium Maius nawiązujące do tradycji żaków. Nazwę studenckiemu świętu nadał prof. Florian Nieuważny i powstała ona w 1954 roku. Była ona alternatywą do proponowanej nazwy: “Saturnalia” (rzymskie święto z tradycją kilkudniowej uczty, w której uczestniczyli także niewolnicy). Nazwie “Saturnalia” brakowało jednak młodzieńczego akcentu, dlatego prof. Florian Nieuważny zaproponował nazwę “Juwenalia”.
Oficjalne polskie Juwenalia odbyły się w tym samym mieście 12. maja 1964 roku, z okazji 600lecia Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wówczas powstała tradycja pochodu juwenaliowego, która ma miejsce do dziś. Liczący 12 tysięcy studentów pochód przeszedł z Wawelu na Rynek Główny, z hasłem naczelnym “od Kazimierza Wielkiego do Kazimierza Lepszego” (wówczas rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego był prof. Lepszy). Juwenalia obchodzono na dwa sposoby. Pierwszym był oficjalny, związany z uroczystościami organizowanymi „centralnie” przez władze uczelni – czyli nurtem aprobowanym przez ówczesne władze. Drugim, nieformalnym, były wszystkie inicjatywy studenckie, organizowane w opozycji do oficjalnych obchodów. W tym czasie odwoływane były wszystkie zajęcia dydaktyczne. Można było wtedy wziąć udział w różnego rodzaju wydarzeniach – koncertach, imprezach klubowych czy zawodach sportowych. Ponadto, przejazdy komunikacją miejską za okazaniem ważnej legitymacji studenckiej były bezpłatne. Można powiedzieć, że tradycja juwenaliów w aktualnej formie najbardziej rozwinęła się w czasach PRLu. Wówczas zabawa poprzebieranych na kolorowo studentów istniała jako odskocznia od szarzyzny panującego ustroju.
A dziś? Dzisiaj juwenalia także są odprężeniem od codziennej nauki i ostatnim dzwonkiem szaleństwa przed letnią sesją egzaminacyjną (nie licząc studentów mających juwenalia cały rok). Jednak z roku na rok organizacja imprezy jest udoskonalana i w coraz większym stopniu juwenalia stanowią starannie przygotowane wydarzenie, mające swój rzetelny i przemyślany program. W tym roku poznańskie Juwenalia odbywają się w dniach 9-12.06, a usłyszymy między innymi Melę Koteluk, Kult czy Happysad. Ogłoszenie kolejnych artystów ma nastąpić na dniach.