Strachy na Lachy zagrały w Poznaniu!
KATEGORIA: Muzyka
W sobotę na Międzynarodowych Targach Poznańskich miała miejsce inauguracja Koncertowej Jesieni, w ramach której do Poznania przyjadą największe gwiazdy zagranicznej, jak i polskiej muzyki, m.in. Imany, Hurts, Organek, czy Kult. Podczas akcji koncerty będą miały miejsce w różnych miejscach w Poznaniu takie jak: Międzynarodowe Targi Poznańskie, Klub u Bazyla, czy Klub pod Minogą.
W tym roku serię koncertów zainaugurował zespół Strachy na Lachy, który jest świeżo po premierze płyty „Przechodzień o Wschodzie”. Co prawda trasa promująca nowy album rozpoczęła się 6 października w Częstochowie, ale panowie, nie zapomnieli o rodzinnym mieście wokalisty, czyli o Poznaniu.
Supportem Strachów był zespół Sielska, który porwał publiczność swoim półgodzinnym koncertem. Bydgoszczanie świetnie przełamali klimat rocka i alternatywy, który było czuć od samego wejścia na halę koncertową. Publiczność, która w rytmach reggae bawiła się bardzo dobrze mogła usłyszeć m.in. ich największy przebój pt. Jutro mnie nie poznasz, który zapowiada nowy materiał.
Nazywam się Grabowski. Mam na imię Krzychu. Urodziłem się w Poznaniu. I nie znoszę syfu.
Takim hasłem pochodzącym z piosenki Nazywam się Grabowski, przywitał się z fanami zespół Strachy na Lachy, który od pierwszych taktów poderwał publiczność do wspólnej zabawy. W trakcie koncertu mogliśmy usłyszeć utwory z nowej płyty, jak i te, które od wielu lat są na ustach wszystkich fanów. Można powiedzieć, że koncert podzielony był na trzy części. Pierwszą częścią był główny koncert, na którym zaprezentowano 16 utworów m.in. Co się z nami stało, Jedna taka szansa na 100, Czarny chleb i czarna kawa, czy Krótki Sznur. Zespół również przygotował niespodziankę dla fanów, a mianowicie zaprezentowali rzadko grany na koncertach utwór Autoportret Witkacego. Pierwotnie miała znaleźć się na pierwszym naszym albumie. Muzykę stworzył Przemysław Gintrowski, a słowa Jacek Kaczmarski – powiedział do zgromadzonych wokalista.
Dwie kolejne części to bisy, których bardzo usilnie domagała się publiczność. W trakcie nich mogliśmy usłyszeć pierwszy singiel z najnowszej płyty Twoje motylki oraz największy przebój zespołu, czyli Piła Tango, podczas którego fani sami odśpiewali pierwszą zwrotkę i refren.
Co przyciągało największą uwagę podczas koncertu, to integracja między zespołem, a ich słuchaczami. Każdy z uczestników koncertu śpiewał na całe gardło stare, jak i nowe utwory i było widać, że obie strony bawiły się świetnie. Fani Grabaża po ponad dwugodzinnym koncercie musieli rozstać się ze swoim ulubionym artystą, ale na krótko, ponieważ już w grudniu (9.12) wystąpi w Poznaniu ponownie, tym razem z Pidżamą Porno.
Jagoda Haloszka
W tym roku serię koncertów zainaugurował zespół Strachy na Lachy, który jest świeżo po premierze płyty „Przechodzień o Wschodzie”. Co prawda trasa promująca nowy album rozpoczęła się 6 października w Częstochowie, ale panowie, nie zapomnieli o rodzinnym mieście wokalisty, czyli o Poznaniu.
Supportem Strachów był zespół Sielska, który porwał publiczność swoim półgodzinnym koncertem. Bydgoszczanie świetnie przełamali klimat rocka i alternatywy, który było czuć od samego wejścia na halę koncertową. Publiczność, która w rytmach reggae bawiła się bardzo dobrze mogła usłyszeć m.in. ich największy przebój pt. Jutro mnie nie poznasz, który zapowiada nowy materiał.
Nazywam się Grabowski. Mam na imię Krzychu. Urodziłem się w Poznaniu. I nie znoszę syfu.
Takim hasłem pochodzącym z piosenki Nazywam się Grabowski, przywitał się z fanami zespół Strachy na Lachy, który od pierwszych taktów poderwał publiczność do wspólnej zabawy. W trakcie koncertu mogliśmy usłyszeć utwory z nowej płyty, jak i te, które od wielu lat są na ustach wszystkich fanów. Można powiedzieć, że koncert podzielony był na trzy części. Pierwszą częścią był główny koncert, na którym zaprezentowano 16 utworów m.in. Co się z nami stało, Jedna taka szansa na 100, Czarny chleb i czarna kawa, czy Krótki Sznur. Zespół również przygotował niespodziankę dla fanów, a mianowicie zaprezentowali rzadko grany na koncertach utwór Autoportret Witkacego. Pierwotnie miała znaleźć się na pierwszym naszym albumie. Muzykę stworzył Przemysław Gintrowski, a słowa Jacek Kaczmarski – powiedział do zgromadzonych wokalista.
Dwie kolejne części to bisy, których bardzo usilnie domagała się publiczność. W trakcie nich mogliśmy usłyszeć pierwszy singiel z najnowszej płyty Twoje motylki oraz największy przebój zespołu, czyli Piła Tango, podczas którego fani sami odśpiewali pierwszą zwrotkę i refren.
Co przyciągało największą uwagę podczas koncertu, to integracja między zespołem, a ich słuchaczami. Każdy z uczestników koncertu śpiewał na całe gardło stare, jak i nowe utwory i było widać, że obie strony bawiły się świetnie. Fani Grabaża po ponad dwugodzinnym koncercie musieli rozstać się ze swoim ulubionym artystą, ale na krótko, ponieważ już w grudniu (9.12) wystąpi w Poznaniu ponownie, tym razem z Pidżamą Porno.
Jagoda Haloszka