Lor w Meskalinie
KATEGORIA: Muzyka
W czwartkowy wieczór 22 lutego w poznańskiej Meskalinie zaprezentowały się trzy zespoły: Lor, Norbert Kristof oraz Tolstoys. Wszystko to w ramach projektu New kids from the Bloc.
Pokaz młodej energii otworzył Norbert Kristof, muzyk i autor tekstów pochodzący z Węgier. W akustycznej formie wprowadził zgromadzonych w magiczną atmosferę. Stworzył harmonię, na którą składała się gitara oraz jego głos, który można porównać do Damiena Rice'a czy Bona Ivera. Artysta rozpoczął od utworów bardzo spokojnych, stopniowo prezentując bardziej dynamiczne melodie i partie wokalne. Ma on na koncie wiele kompozycji – zarówno EPki jak i albumy długogrające, które tworzy od 2007 roku.
Kolejnym zespołem na scenie był Lor,czyli objawienie na młodej polskiej scenie muzycznej. Cztery dziewczyny pochodzące z Krakowa wprowadziły słuchaczy w niecodzienny klimat. Właściwie trudno tutaj o porównania – tworzą one coś całkowicie świeżego, nie tylko z powodu ich młodego wieku. Na pierwszy plan wysuwa się kojący, niezwykle czysty wokal Jagody Kudlińskiej, która lawiruje po dźwiękach w sobie tylko znany, oryginalny sposób. Niezastąpione są również Julia Błachuta, która z kolei maluje melodie na skrzypcach oraz Julia Skiba, która gra na pianinie i odpowiada za kompozycję utworów. Całość tego magicznego zespołu dopełnia Paulina Sumera, autorka tekstów, która także jest obecna na scenie i nadaje występowi odpowiedni nastrój i kształt. A jest on niepowtarzalny – dla niektórych może on okazać się prawdziwym katharsis na znoje i trudy codzienności. Zdecydowanie polecam– nie tylko dla fanów muzyki folkowej. Dziewczyny obecnie pracują nad albumem, który ma ujrzeć światło dzienne jeszcze w tym roku.
Na koniec usłyszeliśmy grupę Tolstoys, która przyjechała do Poznania ze Słowacji. Zespół, który został założony niecałe dwa lata temu kontynuował magię poprzednich artystów na scenie, wprowadzając elementy dreampopu. Światła,dekoracje i głos wokalistki pozwoliły po raz kolejny odpłynąć słuchaczom w odległy, hipnotyczny świat. Tutaj brzmienie zostało wzbogacone o perkusję, dając lekkiego powera w połączeniu z elementami elektronicznymi. Artyści również zostali ciepło przyjęci przez poznańską publiczność. Mają oni na swoim koncie debiutancki album, który ujrzał światło dzienne w zeszłym roku.
Projekt New kids from the Bloc pozwala na zaprezentowanie publiczności młodych, dobrze rokujących muzyków z Europy Wschodniej. Przystanek w Poznaniu był z pewnością ciekawym doświadczeniem zarówno dla słuchaczy, jak i samych występujących. Czekamy na więcej!
Alicja Dec
Pokaz młodej energii otworzył Norbert Kristof, muzyk i autor tekstów pochodzący z Węgier. W akustycznej formie wprowadził zgromadzonych w magiczną atmosferę. Stworzył harmonię, na którą składała się gitara oraz jego głos, który można porównać do Damiena Rice'a czy Bona Ivera. Artysta rozpoczął od utworów bardzo spokojnych, stopniowo prezentując bardziej dynamiczne melodie i partie wokalne. Ma on na koncie wiele kompozycji – zarówno EPki jak i albumy długogrające, które tworzy od 2007 roku.
Kolejnym zespołem na scenie był Lor,czyli objawienie na młodej polskiej scenie muzycznej. Cztery dziewczyny pochodzące z Krakowa wprowadziły słuchaczy w niecodzienny klimat. Właściwie trudno tutaj o porównania – tworzą one coś całkowicie świeżego, nie tylko z powodu ich młodego wieku. Na pierwszy plan wysuwa się kojący, niezwykle czysty wokal Jagody Kudlińskiej, która lawiruje po dźwiękach w sobie tylko znany, oryginalny sposób. Niezastąpione są również Julia Błachuta, która z kolei maluje melodie na skrzypcach oraz Julia Skiba, która gra na pianinie i odpowiada za kompozycję utworów. Całość tego magicznego zespołu dopełnia Paulina Sumera, autorka tekstów, która także jest obecna na scenie i nadaje występowi odpowiedni nastrój i kształt. A jest on niepowtarzalny – dla niektórych może on okazać się prawdziwym katharsis na znoje i trudy codzienności. Zdecydowanie polecam– nie tylko dla fanów muzyki folkowej. Dziewczyny obecnie pracują nad albumem, który ma ujrzeć światło dzienne jeszcze w tym roku.
Na koniec usłyszeliśmy grupę Tolstoys, która przyjechała do Poznania ze Słowacji. Zespół, który został założony niecałe dwa lata temu kontynuował magię poprzednich artystów na scenie, wprowadzając elementy dreampopu. Światła,dekoracje i głos wokalistki pozwoliły po raz kolejny odpłynąć słuchaczom w odległy, hipnotyczny świat. Tutaj brzmienie zostało wzbogacone o perkusję, dając lekkiego powera w połączeniu z elementami elektronicznymi. Artyści również zostali ciepło przyjęci przez poznańską publiczność. Mają oni na swoim koncie debiutancki album, który ujrzał światło dzienne w zeszłym roku.
Projekt New kids from the Bloc pozwala na zaprezentowanie publiczności młodych, dobrze rokujących muzyków z Europy Wschodniej. Przystanek w Poznaniu był z pewnością ciekawym doświadczeniem zarówno dla słuchaczy, jak i samych występujących. Czekamy na więcej!
Alicja Dec