Perugia, czyli czekoladowe marzenie
KATEGORIA: Studia
Jeżeli wyobrażaliście sobie kiedyś czekoladowy raj, to właśnie macie okazję pośrednio
się w nim znaleźć! Tym razem będziecie mieli okazję razem ze mną przenieść się do samego serca antycznych Włoch, na dwudziestą piątą edycję Eurochocolate Festival w Perugii.
Sama Perugia to miasto wyjątkowe, z jednej strony niezwykle stare, bo już z czwartego wieku p.n.e. Z pozoru zaniedbane, a jednak przez lokalnych mieszkańców niezwykle doceniane i jak sami podkreślają, wśród innych włoskich miast, niezauważone. Jednym z celów festiwalu jest zmiana takiego stanu rzeczy, jednak jak przyznają sami zainteresowani to zadanie jest realizowane z dość nie najlepszym skutkiem.
Odbywająca się w samych historycznym centrum miasta impreza co roku przyciąga tysiące odwiedzających z całej Europy. Bez względu na to jaki smak jest waszym ulubionym możecie znaleźć coś dla siebie. Od czekolady na słono przez studencką fantazję, czyli czekoladowy kebab, a kończąc na tabliczkach o smaku trufli. Słowem – raj na ziemi.
Kto nie lubi jeść również nie będzie się nudził. Konkurs na najlepszy czekoladowy projekt, warsztaty z ozdabiania wyrobów czy może spotkania z mistrzami cukiernictwa? Jeżeli chcielibyście przeżyć to wszystko pozostaje mi zaprosić za rok na edycję numer dwadzieścia sześć.
A ja zostawiam was w tym miejscu z reportażem i zapraszam na kolejne opowieści z Włoch już za dwa tygodnie we wtorek o 17:45.
Do usłyszenia i smacznego! Szymon Majchrzak, CIAO!
się w nim znaleźć! Tym razem będziecie mieli okazję razem ze mną przenieść się do samego serca antycznych Włoch, na dwudziestą piątą edycję Eurochocolate Festival w Perugii.
Sama Perugia to miasto wyjątkowe, z jednej strony niezwykle stare, bo już z czwartego wieku p.n.e. Z pozoru zaniedbane, a jednak przez lokalnych mieszkańców niezwykle doceniane i jak sami podkreślają, wśród innych włoskich miast, niezauważone. Jednym z celów festiwalu jest zmiana takiego stanu rzeczy, jednak jak przyznają sami zainteresowani to zadanie jest realizowane z dość nie najlepszym skutkiem.
Odbywająca się w samych historycznym centrum miasta impreza co roku przyciąga tysiące odwiedzających z całej Europy. Bez względu na to jaki smak jest waszym ulubionym możecie znaleźć coś dla siebie. Od czekolady na słono przez studencką fantazję, czyli czekoladowy kebab, a kończąc na tabliczkach o smaku trufli. Słowem – raj na ziemi.
Kto nie lubi jeść również nie będzie się nudził. Konkurs na najlepszy czekoladowy projekt, warsztaty z ozdabiania wyrobów czy może spotkania z mistrzami cukiernictwa? Jeżeli chcielibyście przeżyć to wszystko pozostaje mi zaprosić za rok na edycję numer dwadzieścia sześć.
A ja zostawiam was w tym miejscu z reportażem i zapraszam na kolejne opowieści z Włoch już za dwa tygodnie we wtorek o 17:45.
Do usłyszenia i smacznego! Szymon Majchrzak, CIAO!