Sanepid zamyka ryneczki
KATEGORIA: Poznań
W piątek informowaliśmy o wydaniu przez Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego polecenia zamknięcia poznańskich ryneczków. Od samego początku decyzji sprzeciwiali się Jacek Jaśkowiak oraz wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczak. Podczas konferencji prezydent Poznania tłumaczył:
„Nie widzę absolutnie żadnej różnicy między dokonaniem zakupu na rynku w stosunku do zakupów w supermarkecie. Dyscyplina mieszkańców oraz sprzedających przekonuje mnie, aby robić wszystko by ryneczki nadal działały.”
Mimo apeli i próśb, WIS pozostał nieugięty i podtrzymał nakaz natychmiastowego zamknięcia targowisk. Nad decyzją ubolewa, przewodniczący Rady Osiedla Św. Łazarz Andrzej Janowski.
Kupcy wdrożyli zabezpieczenia i niezbędne środki ochrony, taka decyzja jest niezrozumiała. Wielu sprzedających nie wytrzyma takiego ciosu. Dla rodzin utrzymywanych z lokalnego handlu to może być prawdziwy dramat.
Jacek Jaśkowiak przyznał, że z taką decyzją ciężko jest się zgodzić. Jednocześnie zapowiedział podporządkowania zaleceniom i o to samo poprosił mieszkańców.
Nie ulega wątpliwości, że na decyzji najwięcej stracą mikro przedsiębiorcy. Prezydent Poznania zapowiedział, że właściciele firm nie zostaną bez wsparcia. Na ulgi oraz ewentualne zapomogi będą mogli liczyć najbardziej pokrzywdzeni. W przyszłości, przy indywidualnym rozpatrywaniu wniosków, decydujące będzie miejsce odprowadzania podatków. Jacek Jaśkowiak wielokrotnie podkreślił, że pomoc będzie kierowana do najbardziej potrzebujących Poznaniaków.
Nie chciałbym przekazywać publicznych środków tym, którzy mają inne źródła na pokrycie zobowiązań. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której my umarzamy zobowiązania, a ktoś ma trzy mieszkania, które wynajmuje i z tego czerpie jakieś środki. Ta solidarność, która będzie miała na względzie najsłabszych, jest dla mnie wyznacznikiem tego co należy robić.
Mimo odważnych zapowiedzi, na poniedziałkowej konferencji nie padły konkretne propozycje wsparcia dla przedsiębiorców. Prezydent Jacek Jaśkowiak deklaruje pomoc, jednak wszystko uzależnia od reakcji banków, rządu oraz długości epidemii.
„Nie widzę absolutnie żadnej różnicy między dokonaniem zakupu na rynku w stosunku do zakupów w supermarkecie. Dyscyplina mieszkańców oraz sprzedających przekonuje mnie, aby robić wszystko by ryneczki nadal działały.”
Mimo apeli i próśb, WIS pozostał nieugięty i podtrzymał nakaz natychmiastowego zamknięcia targowisk. Nad decyzją ubolewa, przewodniczący Rady Osiedla Św. Łazarz Andrzej Janowski.
Kupcy wdrożyli zabezpieczenia i niezbędne środki ochrony, taka decyzja jest niezrozumiała. Wielu sprzedających nie wytrzyma takiego ciosu. Dla rodzin utrzymywanych z lokalnego handlu to może być prawdziwy dramat.
Jacek Jaśkowiak przyznał, że z taką decyzją ciężko jest się zgodzić. Jednocześnie zapowiedział podporządkowania zaleceniom i o to samo poprosił mieszkańców.
Nie ulega wątpliwości, że na decyzji najwięcej stracą mikro przedsiębiorcy. Prezydent Poznania zapowiedział, że właściciele firm nie zostaną bez wsparcia. Na ulgi oraz ewentualne zapomogi będą mogli liczyć najbardziej pokrzywdzeni. W przyszłości, przy indywidualnym rozpatrywaniu wniosków, decydujące będzie miejsce odprowadzania podatków. Jacek Jaśkowiak wielokrotnie podkreślił, że pomoc będzie kierowana do najbardziej potrzebujących Poznaniaków.
Nie chciałbym przekazywać publicznych środków tym, którzy mają inne źródła na pokrycie zobowiązań. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której my umarzamy zobowiązania, a ktoś ma trzy mieszkania, które wynajmuje i z tego czerpie jakieś środki. Ta solidarność, która będzie miała na względzie najsłabszych, jest dla mnie wyznacznikiem tego co należy robić.
Mimo odważnych zapowiedzi, na poniedziałkowej konferencji nie padły konkretne propozycje wsparcia dla przedsiębiorców. Prezydent Jacek Jaśkowiak deklaruje pomoc, jednak wszystko uzależnia od reakcji banków, rządu oraz długości epidemii.