Naukowcy i aktywiści krytykują materiał MEN - wymieniał „pozytywne strony” globalnego ocieplenia
KATEGORIA: Poznań
W materiałach przeznaczonych do edukacji zdalnej Ministerstwa Edukacji Narodowej umieściło film, który wymieniał pozytywne skutki globalnego ocieplenia. Treści zawarte w materiale wzburzyły falę krytyki zarówno wśród młodzieży, jak i zewnętrznego grona ekspertów. Krytyczne stanowisko wobec materiału wyraził już oficjalnie Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, organizacja skupiająca młodzież, której na sercu leżą losy środowiska. Dlaczego film, będący materiałem edukacyjnym dla uczniów klas siódmych i ósmych, wywołał takie oburzenie?
-Ze względu na to, że wiele kwestii zostało w nim pominiętych. Przede wszystkim, sam materiał przedstawił zjawisko globalnego ocieplenia jako coś pozytywnego - mówi Daria Noteć, aktywistka i działaczka Młodzieżowego Strajku Klimatycznego - To w ogóle nie odnosi się do tego, jak jest naprawdę. Osoby, do których ten materiał trafia, to uczniowie klasy siódmej i ósmej. Te osoby będą najbardziej narażone na skutki globalnego ocieplenia.
Treść filmu jako błędną ocenili również profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie powołany został nawet zespół do zmian klimatycznych.
- Film jest po prostu błędny merytorycznie. Po drugie, jest szkodliwy, bo ma zły przekaz. W gruncie rzeczy mówi o tym, że zmiany klimatyczne są pożyteczne – mówi dr Anna Batorczak z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jakie treści prezentował materiał dydaktyczny na stronie rządowej? Przede wszystkim postawił zjawisko globalnego ocieplenia w pozytywnym świetle. Poza informacjami, że topnienie lodowców może spowodować powodzie i anomalie pogodowe, narrator podał szereg pozytywnych skutków, które niesie ze sobą globalne ocieplenie. Te skutki to więcej dwutlenku węgla, wkład w bujność i odporność na suszę roślinności, a podwyższona temperatura przekłada się na mniejsze wydatki na ogrzewanie zimą. Co z topniejącymi lodowcami? Do oceanu dzięki temu trafić mogą łatwo przyswajalne związki żelaza, z których użytek zrobić może wiele morskich organizmów. Poza tym, pod skorupą lodową mogą potencjalnie znajdować się bogactwa naturalne, takie jak ropa naftowa czy rudy metali. To nie jedyne „pozytywne strony” globalnego ocieplenia, jakie wymienione zostały w tym materiale.
- I o tym mówimy w czasie, kiedy z powodu zmian klimatycznych mamy suszę, więc możemy się spodziewać, że późniejsza wiosna, lato, jesień będzie naprawdę trudna. Mamy pożar w tak cennym miejscu, jak Biebrzański Park Narodowy. Nie robimy wielu rzeczy i pojawia się taki film - dodaje dr Batorczak.
Młodzieżowy strajk klimatyczny wyraził oficjalnie głębokie rozczarowanie w mediach społecznościowych. - „Kiedy w grę wchodzi przyszłość pokoleń, wyimaginowane korzyści przytoczone przez MEN to kpina w żywe oczy” – takie zdanie zamieściło MSK na głównej stronie Facebooka, tuż przed dokładnym wypunktowaniem i omówieniem wszystkich „mitów” zawartych w filmie opublikowanym przez MEN.
Organizacja powołuje się na materiały udostępniane przez witrynę Nauki o Klimacie. Jest to strona obalająca mity i dezinformację dotyczącą klimatu. Prowadzi je grupa naukowców będących specjalistami w tej dziedzinie. Niestety, również materiał ze strony rządowej znalazł się „pod lupą”. Okazał się kolejną błędną treścią, którą należało skorygować. Najbardziej wzburzającą sekcją filmu była dysproporcja pomiędzy zaletami i wadami globalnego ocieplenia. Te pierwsze zdecydowanie przeważały.
- Ale co mnie uderzyło, to to, że zaburzone są proporcje pomiędzy skutkami negatywnymi i pozytywnymi, przy czym skutki pozytywne zostały znacznie wyolbrzymione - zauważa dr Batorczak.
Jeśli grono zewnętrznych specjalistów krytykuje założenia materiału, to z których źródeł korzystało przy tworzeniu tego filmu Ministerstwo Edukacji Narodowej? Wiadomo tyle, że w źródłach wymieniono firmę Learnetic S.A. Jednak ta, w oficjalnym stanowisku informuje, że w pierwotnym materiale dostarczonym przez firmę nie ma wzmianek o pozytywnych stronach globalnego ocieplenia, jedynie mowa o negatywnych skutkach. Zanim materiał został opublikowany, przeszedł przez opinię recenzentów Ośrodka Rozwoju Edukacji (ORE) - Firma Learnetic SA oświadcza, iż w ramach projektu unijnego (POWR.02.10.00-00-4013/16-00) na stworzenie 150 materiałów interaktywnych pełniła rolę wykonawcy w w/w projekcie. Każdy z materiałów był tworzony wg wzoru dostarczanego przez zleceniodawcę (MEN), który określał zawartość materiałów. Eksperci z firmy Learnetic tworzyli scenariusz filmu, który następnie był opiniowany przez ekspertów z ORE. Po wprowadzeniu uwag scenariusz był ponownie opiniowany, aż do momentu otrzymania akceptacji ze strony ORE.
Firma podkreśla również, że pierwotny scenariusz znacznie różnił się od ostatecznej wersji - Scenariusz pierwotnie przygotowany przez firmę Learnetic nie zawierał informacji o pozytywnych skutkach ocieplenia klimatu (a jedynie o negatywnych), ostateczna wersja materiału jest efektem poprawek wprowadzanych przez ekspertów merytorycznych wyznaczonych przez zleceniodawcę i różni się znacznie od wersji pierwotnie przez nas proponowanej.
Oznacza to, że źródła, na których podstawie stworzona była ostateczna wersja materiału, nie zawierały żadnej informacji o pozytywnych skutkach globalnego ocieplenia. Nie wiadomo skąd zatem były zaczerpnięte te informacje i dlaczego były tak rozwiniętą sekcją w filmie. Skoro nie tylko uczniowie, ale i naukowcy zwrócili uwagę na rażące błędy merytoryczne, to jakim sposobem uszło to uwadze recenzentów, którzy powinni czuwać nad poprawnością i wiarygodnością materiałów dydaktycznych?
-Powstanie tego filmu ujawniło słabość systemu (Ministerstwa Edukacji), które powinno mieć mechanizmy gwarantujące dostarczanie sprawdzonych merytorycznie informacji i materiałów. Jeśli nie możemy zaufać materiałom edukacyjnym sygnowanym przez MEN, to jak nauczyciele mają prowadzić edukację służącą zrównoważonemu rozwojowi? - komentuje dr Batorczak.
MEN odpowiedziało na zarzuty w oficjalnym komunikacie - “Z uwagi jednak na rozbieżne stanowiska badaczy zjawiska globalnego ocieplenia, Ośrodek Rozwoju Edukacji zawiesił tymczasowo wyświetlanie tego materiału na platformie epodreczniki.pl – do momentu uzyskania opinii eksperta ds. chemii. Jednocześnie zwróciliśmy się także z prośbą do Ministerstwa Klimatu o opinię w sprawie wspomnianych materiałów.”
Ministerstwo Edukacji Narodowej, jak potwierdza rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu, Aleksander Brzóska, zwróciło się z prośbą o weryfikację materiału. Nie wiadomo jednak, dlaczego wiarygodność materiału nie została ostatecznie potwierdzona przed jego publicznym udostępnieniem. W rozmowie telefonicznej, rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu odpowiada, że "materiały z których czerpane zostały źródła, mogą pochodzić ze starszych publikacji uniwersyteckich, kiedy jeszcze nie funkcjonowało Ministerstwo Klimatu, mowa o materiałach z 2014 czy 2015 roku". Wiadomo jednak, że kryzys globalnego ocieplenia i jego negatywny wpływ został zauważony przez naukowców już w XX wieku. Obecnie trwa weryfikacja materiału przez Ministerstwo Klimatu.
Oliwia Sławińska
fot. Deposit Photos
-Ze względu na to, że wiele kwestii zostało w nim pominiętych. Przede wszystkim, sam materiał przedstawił zjawisko globalnego ocieplenia jako coś pozytywnego - mówi Daria Noteć, aktywistka i działaczka Młodzieżowego Strajku Klimatycznego - To w ogóle nie odnosi się do tego, jak jest naprawdę. Osoby, do których ten materiał trafia, to uczniowie klasy siódmej i ósmej. Te osoby będą najbardziej narażone na skutki globalnego ocieplenia.
Treść filmu jako błędną ocenili również profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie powołany został nawet zespół do zmian klimatycznych.
- Film jest po prostu błędny merytorycznie. Po drugie, jest szkodliwy, bo ma zły przekaz. W gruncie rzeczy mówi o tym, że zmiany klimatyczne są pożyteczne – mówi dr Anna Batorczak z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jakie treści prezentował materiał dydaktyczny na stronie rządowej? Przede wszystkim postawił zjawisko globalnego ocieplenia w pozytywnym świetle. Poza informacjami, że topnienie lodowców może spowodować powodzie i anomalie pogodowe, narrator podał szereg pozytywnych skutków, które niesie ze sobą globalne ocieplenie. Te skutki to więcej dwutlenku węgla, wkład w bujność i odporność na suszę roślinności, a podwyższona temperatura przekłada się na mniejsze wydatki na ogrzewanie zimą. Co z topniejącymi lodowcami? Do oceanu dzięki temu trafić mogą łatwo przyswajalne związki żelaza, z których użytek zrobić może wiele morskich organizmów. Poza tym, pod skorupą lodową mogą potencjalnie znajdować się bogactwa naturalne, takie jak ropa naftowa czy rudy metali. To nie jedyne „pozytywne strony” globalnego ocieplenia, jakie wymienione zostały w tym materiale.
- I o tym mówimy w czasie, kiedy z powodu zmian klimatycznych mamy suszę, więc możemy się spodziewać, że późniejsza wiosna, lato, jesień będzie naprawdę trudna. Mamy pożar w tak cennym miejscu, jak Biebrzański Park Narodowy. Nie robimy wielu rzeczy i pojawia się taki film - dodaje dr Batorczak.
Młodzieżowy strajk klimatyczny wyraził oficjalnie głębokie rozczarowanie w mediach społecznościowych. - „Kiedy w grę wchodzi przyszłość pokoleń, wyimaginowane korzyści przytoczone przez MEN to kpina w żywe oczy” – takie zdanie zamieściło MSK na głównej stronie Facebooka, tuż przed dokładnym wypunktowaniem i omówieniem wszystkich „mitów” zawartych w filmie opublikowanym przez MEN.
Organizacja powołuje się na materiały udostępniane przez witrynę Nauki o Klimacie. Jest to strona obalająca mity i dezinformację dotyczącą klimatu. Prowadzi je grupa naukowców będących specjalistami w tej dziedzinie. Niestety, również materiał ze strony rządowej znalazł się „pod lupą”. Okazał się kolejną błędną treścią, którą należało skorygować. Najbardziej wzburzającą sekcją filmu była dysproporcja pomiędzy zaletami i wadami globalnego ocieplenia. Te pierwsze zdecydowanie przeważały.
- Ale co mnie uderzyło, to to, że zaburzone są proporcje pomiędzy skutkami negatywnymi i pozytywnymi, przy czym skutki pozytywne zostały znacznie wyolbrzymione - zauważa dr Batorczak.
Jeśli grono zewnętrznych specjalistów krytykuje założenia materiału, to z których źródeł korzystało przy tworzeniu tego filmu Ministerstwo Edukacji Narodowej? Wiadomo tyle, że w źródłach wymieniono firmę Learnetic S.A. Jednak ta, w oficjalnym stanowisku informuje, że w pierwotnym materiale dostarczonym przez firmę nie ma wzmianek o pozytywnych stronach globalnego ocieplenia, jedynie mowa o negatywnych skutkach. Zanim materiał został opublikowany, przeszedł przez opinię recenzentów Ośrodka Rozwoju Edukacji (ORE) - Firma Learnetic SA oświadcza, iż w ramach projektu unijnego (POWR.02.10.00-00-4013/16-00) na stworzenie 150 materiałów interaktywnych pełniła rolę wykonawcy w w/w projekcie. Każdy z materiałów był tworzony wg wzoru dostarczanego przez zleceniodawcę (MEN), który określał zawartość materiałów. Eksperci z firmy Learnetic tworzyli scenariusz filmu, który następnie był opiniowany przez ekspertów z ORE. Po wprowadzeniu uwag scenariusz był ponownie opiniowany, aż do momentu otrzymania akceptacji ze strony ORE.
Firma podkreśla również, że pierwotny scenariusz znacznie różnił się od ostatecznej wersji - Scenariusz pierwotnie przygotowany przez firmę Learnetic nie zawierał informacji o pozytywnych skutkach ocieplenia klimatu (a jedynie o negatywnych), ostateczna wersja materiału jest efektem poprawek wprowadzanych przez ekspertów merytorycznych wyznaczonych przez zleceniodawcę i różni się znacznie od wersji pierwotnie przez nas proponowanej.
Oznacza to, że źródła, na których podstawie stworzona była ostateczna wersja materiału, nie zawierały żadnej informacji o pozytywnych skutkach globalnego ocieplenia. Nie wiadomo skąd zatem były zaczerpnięte te informacje i dlaczego były tak rozwiniętą sekcją w filmie. Skoro nie tylko uczniowie, ale i naukowcy zwrócili uwagę na rażące błędy merytoryczne, to jakim sposobem uszło to uwadze recenzentów, którzy powinni czuwać nad poprawnością i wiarygodnością materiałów dydaktycznych?
-Powstanie tego filmu ujawniło słabość systemu (Ministerstwa Edukacji), które powinno mieć mechanizmy gwarantujące dostarczanie sprawdzonych merytorycznie informacji i materiałów. Jeśli nie możemy zaufać materiałom edukacyjnym sygnowanym przez MEN, to jak nauczyciele mają prowadzić edukację służącą zrównoważonemu rozwojowi? - komentuje dr Batorczak.
MEN odpowiedziało na zarzuty w oficjalnym komunikacie - “Z uwagi jednak na rozbieżne stanowiska badaczy zjawiska globalnego ocieplenia, Ośrodek Rozwoju Edukacji zawiesił tymczasowo wyświetlanie tego materiału na platformie epodreczniki.pl – do momentu uzyskania opinii eksperta ds. chemii. Jednocześnie zwróciliśmy się także z prośbą do Ministerstwa Klimatu o opinię w sprawie wspomnianych materiałów.”
Ministerstwo Edukacji Narodowej, jak potwierdza rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu, Aleksander Brzóska, zwróciło się z prośbą o weryfikację materiału. Nie wiadomo jednak, dlaczego wiarygodność materiału nie została ostatecznie potwierdzona przed jego publicznym udostępnieniem. W rozmowie telefonicznej, rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu odpowiada, że "materiały z których czerpane zostały źródła, mogą pochodzić ze starszych publikacji uniwersyteckich, kiedy jeszcze nie funkcjonowało Ministerstwo Klimatu, mowa o materiałach z 2014 czy 2015 roku". Wiadomo jednak, że kryzys globalnego ocieplenia i jego negatywny wpływ został zauważony przez naukowców już w XX wieku. Obecnie trwa weryfikacja materiału przez Ministerstwo Klimatu.
Oliwia Sławińska
fot. Deposit Photos