Wciąż nie wiemy, ile na pandemii straci budżet Poznania
KATEGORIA: Poznań
Wszystko zależy od wpływów z podatków PIT i CIT. Mimo wykonanej przez prezydenta symulacji budżetowej i zapowiedzi przedstawienia wyliczeń dotyczących strat poniesionych na walce z pandemią, wciąż nie wiadomo jak duży będzie ubytek w budżecie Poznania. W piątek Jacek Jaśkowiak zapowiedział, że liczy się ze stratami na poziomie 300 milionów. Choć te dane są szacunkowe to konkretne działania przez Urząd Miasta już są podejmowane. Miejskie spółki zmniejszają wynagrodzenia pracowników, a dyrektorzy wydziałów UMP otrzymali polecenie przedstawienia propozycji oszczędności.
- Sytuacja jest bardzo trudna. Wystąpiliśmy o kredyt by poprawić płynność miasta. Jak to się będzie kształtowało, jakie będą wpływy z pitu i citu to będziemy wiedzieli w dłuższej perspektywie – zapowiada prezydent Poznania. Na podstawie tych danych, które mamy nie da się wyciągnąć wniosków. Mamy terminowe wpływy z podatków emerytów, rencistów i pracowników budżetówki natomiast w zakresie osób, które są pracownikami przedsiębiorstw prywatnych, te możliwości przesunięcia zapłaty podatków wpływają na to, że pieniądze otrzymamy później – zakończył Jacek Jaśkowiak.
Gdzie szukać oszczędności? Z pewnością stracą pracownicy miejskich spółek. W kwietniu MPK obniżyło pensje, na podobny krok zdecydował się również port lotniczy Ławica. Zdaniem radnego Krzsztofa Rosenkiewicza, Urząd Miasta chce również ograniczyć wydatki rad osiedli. Co roku ratusz zabezpiecza na ten cel 55 milionów złotych.
-14 kwietnia do jednostek pomocniczych trafiło pismo, w którym poproszono o wstrzymanie wydatków. Dokładnie chodzi o zamrożenie działań związanych z wydawaniem zleceń i projektowaniem co dzieje się np. na Grunwaldzie. To zatrzyma kalendarz inwestycji i będzie oznaczało, że w tym roku pewne rzeczy nie będą mogły być zrobione – przestrzega radny.
Tegoroczny budżet miał być rekordowy. Na realizację wydatków zaplanowano 5,15 mld zł.
- Sytuacja jest bardzo trudna. Wystąpiliśmy o kredyt by poprawić płynność miasta. Jak to się będzie kształtowało, jakie będą wpływy z pitu i citu to będziemy wiedzieli w dłuższej perspektywie – zapowiada prezydent Poznania. Na podstawie tych danych, które mamy nie da się wyciągnąć wniosków. Mamy terminowe wpływy z podatków emerytów, rencistów i pracowników budżetówki natomiast w zakresie osób, które są pracownikami przedsiębiorstw prywatnych, te możliwości przesunięcia zapłaty podatków wpływają na to, że pieniądze otrzymamy później – zakończył Jacek Jaśkowiak.
Gdzie szukać oszczędności? Z pewnością stracą pracownicy miejskich spółek. W kwietniu MPK obniżyło pensje, na podobny krok zdecydował się również port lotniczy Ławica. Zdaniem radnego Krzsztofa Rosenkiewicza, Urząd Miasta chce również ograniczyć wydatki rad osiedli. Co roku ratusz zabezpiecza na ten cel 55 milionów złotych.
-14 kwietnia do jednostek pomocniczych trafiło pismo, w którym poproszono o wstrzymanie wydatków. Dokładnie chodzi o zamrożenie działań związanych z wydawaniem zleceń i projektowaniem co dzieje się np. na Grunwaldzie. To zatrzyma kalendarz inwestycji i będzie oznaczało, że w tym roku pewne rzeczy nie będą mogły być zrobione – przestrzega radny.
Tegoroczny budżet miał być rekordowy. Na realizację wydatków zaplanowano 5,15 mld zł.