Recenzja ,,Rzeczy” Georges’a Perce’a
KATEGORIA: Kultura
,,Życie ich było jak stary nawyk, jak nuda prawie pogodna; życie bez treści". Rzeczy to dwuczęściowa nowela, skupiająca się na życiu Jérôme’a i Sylvie. Rozczarowani francuscy studenci rzucają uczelnie i zajmują stanowiska w nowej, szybko rozwijającej się dziedzinie badań rynku. Jednak pracę postrzegają jako odskocznię, która pozwala im na pewną niezależność. Stanowi przymus, bo żadnej innej alternatywy nie mają.
Jako młodzi pracownicy zaczynają cieszyć się życiem konsumpcyjnym. Chętnie w nim uczestnicząc, wpadają w błędne koło, w który desperacko pragną podążać za promowanym wokół nich stylem życia. Wiedzą jednak, że coś jest nie tak i nie chcą pozostają bezczynni wobec losu, chcą wyrwać się z marazmu. Jednak już pierwsze, samodzielne zdanie drugiej części powieści stwierdza: „Próbowali
uciec” (ich ostateczna porażka zawarta jest już w tych słowach).
Ubiegają się o stanowiska nauczycielskie w Tunezji. Zmiana miejsca ma wnieść trochę egzotyki i świeżości do szarej codzienności, ma stanowić ucieczkę od presyjnego paryskiego życia. W końcu wyjeżdżają i nic nie może ich zatrzymać i choć nie jest to jeszcze fakt
dokonany, to narrator sugeruje to z dużą pewnością: wrócą do Francji, osiedlą się, z powrotem przyjmują posady w reklamie.
Perec jest bardzo bezpośredni. Skupia się prawie wyłącznie na francuskiej parze: stanowią punkt odniesienia dla całego tekstu, prawie każde zdanie mówi o „nich” i tym, co „oni” robią. Są częścią świata, maleńkimi trybikami, ale świat jako całość dotyka ich tylko w
takim stopniu, w jakim na to pozwalają.
Książkę kończy cytat z Marksa, sugerujący, że środki są równie istotne jak cele i że „poszukiwanie prawdy samon w sobie musi być prawdziwe”. Perec zarzuca, że wyprawie Jérôme’a i Sylvie brakuje tego, jakże ważnego, elementu. ,,Rzeczy’’ są historią pokolenia ludzi urodzonych w latach 60.. Były to czasy świata pełnego niepewności, czy to przez wydarzenia w Algierii, czy przez De Gaulle’a, który przyczynił się do pogrążenia świata w jeszcze większym zamęcie. Był to również okres, w którym królował konsumpcjonizm, a ówczesne badania zaczęły wykazywać jego szkodliwość. Powodował poczucie pustki i prowadził do dramatycznych zmiany w społeczeństwach.
Perec dobrze i bardzo skutecznie przedstawia swoją historię. Pisze po części z własnego doświadczenia: zajmował się badaniami rynku i rzeczywiście spędził trochę czasu w tunezyjskim Sfaxie (podobnie jak jego bohaterowie). Perec oczywiście wybrał inną drogę, pracował jako archiwista badawczy i pisał, ale wykazuje zrozumienie dla motywacji i tęsknot swoich bohaterów, oraz wielu, których symbolizują. Jest to krótki, dziwny, ale bardzo przystępny, współczesny francuski klasyk, pozwalający na różnorodne interpretacje i literacką zabawę.
Emilia Kołyszko - Dział Kultury Radia Afera
Jako młodzi pracownicy zaczynają cieszyć się życiem konsumpcyjnym. Chętnie w nim uczestnicząc, wpadają w błędne koło, w który desperacko pragną podążać za promowanym wokół nich stylem życia. Wiedzą jednak, że coś jest nie tak i nie chcą pozostają bezczynni wobec losu, chcą wyrwać się z marazmu. Jednak już pierwsze, samodzielne zdanie drugiej części powieści stwierdza: „Próbowali
uciec” (ich ostateczna porażka zawarta jest już w tych słowach).
Ubiegają się o stanowiska nauczycielskie w Tunezji. Zmiana miejsca ma wnieść trochę egzotyki i świeżości do szarej codzienności, ma stanowić ucieczkę od presyjnego paryskiego życia. W końcu wyjeżdżają i nic nie może ich zatrzymać i choć nie jest to jeszcze fakt
dokonany, to narrator sugeruje to z dużą pewnością: wrócą do Francji, osiedlą się, z powrotem przyjmują posady w reklamie.
Perec jest bardzo bezpośredni. Skupia się prawie wyłącznie na francuskiej parze: stanowią punkt odniesienia dla całego tekstu, prawie każde zdanie mówi o „nich” i tym, co „oni” robią. Są częścią świata, maleńkimi trybikami, ale świat jako całość dotyka ich tylko w
takim stopniu, w jakim na to pozwalają.
Książkę kończy cytat z Marksa, sugerujący, że środki są równie istotne jak cele i że „poszukiwanie prawdy samon w sobie musi być prawdziwe”. Perec zarzuca, że wyprawie Jérôme’a i Sylvie brakuje tego, jakże ważnego, elementu. ,,Rzeczy’’ są historią pokolenia ludzi urodzonych w latach 60.. Były to czasy świata pełnego niepewności, czy to przez wydarzenia w Algierii, czy przez De Gaulle’a, który przyczynił się do pogrążenia świata w jeszcze większym zamęcie. Był to również okres, w którym królował konsumpcjonizm, a ówczesne badania zaczęły wykazywać jego szkodliwość. Powodował poczucie pustki i prowadził do dramatycznych zmiany w społeczeństwach.
Perec dobrze i bardzo skutecznie przedstawia swoją historię. Pisze po części z własnego doświadczenia: zajmował się badaniami rynku i rzeczywiście spędził trochę czasu w tunezyjskim Sfaxie (podobnie jak jego bohaterowie). Perec oczywiście wybrał inną drogę, pracował jako archiwista badawczy i pisał, ale wykazuje zrozumienie dla motywacji i tęsknot swoich bohaterów, oraz wielu, których symbolizują. Jest to krótki, dziwny, ale bardzo przystępny, współczesny francuski klasyk, pozwalający na różnorodne interpretacje i literacką zabawę.
Emilia Kołyszko - Dział Kultury Radia Afera