Radio Afera x Next Fest '24 - suplement
KATEGORIA: Muzyka
Marta Głogowska, Dział Kultury
Next Fest to była dla mnie niesamowita przygoda!
Lecąc po kolei i chcąc zebrać wszystkiego emocje w jedno miejsce prezentuje się to tak – 11 koncertów w trzy dni!
W czwartek usłyszałam moje nowe muzyczne odkrycie, czyli zespół Przebiśniegi na Scenie na Piętrze Estrady Poznańskiej.
Jestem zachwycona i już nie mogę się doczekać kolejnych występów i nowych muzycznych premier! „Ostatni dom” czy „Sawannę” nucę non stop.
Czwartkowy dzień to dalej jeszcze Typowa Kowalska, The Small Town Kids, Kaśka Sochacka i wyczekany powrót zespołu Sonbird! Artyści nie wydawali nowości przez praktycznie ostatnie 5 lat, a teraz wrócili z nowym kawałkiem „W innym czasie” i obietnicą płyty.
Nie mogę się doczekać, świetnie było ich zobaczyć na scenie w Blue Note i poskakać do „Głodnego” czy „Helu”.
Piątek, nie inaczej, również przepełniony koncertami. Na placu Wolności duet Color Blue, potem kultowa Małgorzata Ostrowska. Przerwa na przejście do Muchos na koncert Dominika Dudka, który kameralnie rozgrzał atmosferę. Na zewnątrz deszczowo, ale nie przekreśliło to koncertu Vito Bambino – wykonawca rozruszał całą publiczność swoimi tanecznymi numerami.
Emocji już trochę za wiele, jednak na takie wydarzenie przebodźcowanie warto przezwyciężyć, więc rozpoczęłam ostatni dzień Next Festival. I to w jakim stylu, bo od premiery filmu Lemona „Take What You Need”, czyli relacji z koncertu zespołu na Tauron Arenie w Krakowie.
Poza pokazem odbyło się również spotkanie z Igorem Herbutem, Sarą James oraz twórcami produkcji: Dominiką Ślusarską i Adamem Nurkiem.
Mimo że siedzieliśmy w Kinie Pałacowym, to sama czułam się, jakbym przeteleportowała się do Tauronu i naprawdę była na koncercie Lemona.
Następnie występ Tomka Ziętka w Blue Note i jego jazzowe brzmienia oraz szybkie przejście na plac Wolności, gdzie grała Kasia Lins.
Na wieczór gwóźdź programu – bracia Kacperczyk! Osobiście ich uwielbiam, a koncertem na Next Feście rozpoczęli trasę wiosenno-letnią.
Ich muzyka ogromnie ze mną rezonuje, a Maciek i Paweł razem z zespołem nie zawiedli i mogłam wykrzyczeć (prawie) wszystkie moje ulubione teksty piosenek.
Wiele emocji, masa chodzenia między lokalizacjami występów, spotkania, ludzie i wspaniałe koncerty. W takich superlatywach można opisać Next Fest, który mimo deszczowej pogody do Poznania przywołał wiosnę.
Jestem ogromnie wdzięczna, że miałam przyjemność być delegatką na takim wydarzeniu.
Dopiero co się skończyło, a ja już wyczekuję kolejnej edycji!
Michalina Janas, Szefowa Działu Kultury
Młody Żmija - gatunek występujący na undergroundowych scenach raperskich. Jadowity, ale tylko, gdy nawija o blokowiskach. Znaki szczególne: czarne paznokcie, długie falowane włosy i - wielki talent.
19 kwietnia na Placu Wolności mogliśmy usłyszeć rapera młodego pokolenia o pseudonimie Młody Żmija. Pomimo deszczu i braku słońca, publika bujała się i “machała łapą” w najlepsze. Wszystko dzięki pozytywnej energii, pewności siebie i odwadze, jaką na scenę wniósł raper i hypeman wieczoru - getroundintheseason.
Publika zebrana tego dnia na Placu Wolności w prawie stu procentach składała się z młodych dorosłych i starszych nastolatków. Teksty Żmii celnie trafiają do jego młodego fanbase’u. W końcu opisują autentycznie i umiejętnie rzeczywistość, w której pokolenie najmłodszych dorosłych i nastolatków musi nawigować. Gdy raper na scenie zapowiedział, że zaraz usłyszymy singiel z 2022 roku o tytule “Grudzień”, zauważyłam nagłe poruszenie wśród tłumu. Za chwilę Młody Żmija nie nawijał sam, bo większość zebranych pod sceną tekst znała i mu wtórowała -
“Mówią, że zdrowia nie kupisz
To czemu terapia miesięcznie kosztuje mnie ponad trzy stówy
A chodzę tam co tydzień drugi
Kupuję tabletki na gardło, na serce, na banie
Gardło przeryte, pijany drę japę
Serce mi bije nierówno, chyba jest złamane
A w bani mam bajzel”.
W nocy z 18 na 19 kwietnia na streamingach ukazał się nowy singiel rapera o tytule “Się pozmieniało”. W drugi dzień festiwalu wybrzmiał on na scenie po raz pierwszy. Zadziorny tekst Żmii zgrabnie oplata bit stworzony przez getroundintheseason. Czegoś takiego jeszcze w arsenale młodego rapera nie było i - jak zostało zapowiedziane na scenie - takiej muzy wkrótce będziemy mogli usłyszeć od nich więcej.
“Dzisiaj mój grunt pod nogami czuję dalej
Jakieś sto tysięcy słów na tym betonie zapisałem
Masz wypisane na ścianie
To było w planie
Na rapie siedzimy stale
Przyjdzie czas na pożegnanie, a na razie
Proste wersy zapętlone w mojej głowie po piętnaście razy”
Bez wątpienia koncert Młodego Żmii jest w topce moich Next Fest’owych doznań muzycznych. Warto śledzić kolejne ruchy tego młodego artysty, bo intuicja podpowiada mi, że tutaj kształtuje się tendencja wzrostowa - zarówno w przypadku jakości przekazu, kunsztu tekstów, jak i ilości fanów pojawiających się na kolejnych koncertach.
Każdemu życzę takiego węża w swoim bucie.
Część 1 wspomnień z Next Fest '24 - KLIK
Next Fest to była dla mnie niesamowita przygoda!
Lecąc po kolei i chcąc zebrać wszystkiego emocje w jedno miejsce prezentuje się to tak – 11 koncertów w trzy dni!
W czwartek usłyszałam moje nowe muzyczne odkrycie, czyli zespół Przebiśniegi na Scenie na Piętrze Estrady Poznańskiej.
Jestem zachwycona i już nie mogę się doczekać kolejnych występów i nowych muzycznych premier! „Ostatni dom” czy „Sawannę” nucę non stop.
Czwartkowy dzień to dalej jeszcze Typowa Kowalska, The Small Town Kids, Kaśka Sochacka i wyczekany powrót zespołu Sonbird! Artyści nie wydawali nowości przez praktycznie ostatnie 5 lat, a teraz wrócili z nowym kawałkiem „W innym czasie” i obietnicą płyty.
Nie mogę się doczekać, świetnie było ich zobaczyć na scenie w Blue Note i poskakać do „Głodnego” czy „Helu”.
Piątek, nie inaczej, również przepełniony koncertami. Na placu Wolności duet Color Blue, potem kultowa Małgorzata Ostrowska. Przerwa na przejście do Muchos na koncert Dominika Dudka, który kameralnie rozgrzał atmosferę. Na zewnątrz deszczowo, ale nie przekreśliło to koncertu Vito Bambino – wykonawca rozruszał całą publiczność swoimi tanecznymi numerami.
Emocji już trochę za wiele, jednak na takie wydarzenie przebodźcowanie warto przezwyciężyć, więc rozpoczęłam ostatni dzień Next Festival. I to w jakim stylu, bo od premiery filmu Lemona „Take What You Need”, czyli relacji z koncertu zespołu na Tauron Arenie w Krakowie.
Poza pokazem odbyło się również spotkanie z Igorem Herbutem, Sarą James oraz twórcami produkcji: Dominiką Ślusarską i Adamem Nurkiem.
Mimo że siedzieliśmy w Kinie Pałacowym, to sama czułam się, jakbym przeteleportowała się do Tauronu i naprawdę była na koncercie Lemona.
Następnie występ Tomka Ziętka w Blue Note i jego jazzowe brzmienia oraz szybkie przejście na plac Wolności, gdzie grała Kasia Lins.
Na wieczór gwóźdź programu – bracia Kacperczyk! Osobiście ich uwielbiam, a koncertem na Next Feście rozpoczęli trasę wiosenno-letnią.
Ich muzyka ogromnie ze mną rezonuje, a Maciek i Paweł razem z zespołem nie zawiedli i mogłam wykrzyczeć (prawie) wszystkie moje ulubione teksty piosenek.
Wiele emocji, masa chodzenia między lokalizacjami występów, spotkania, ludzie i wspaniałe koncerty. W takich superlatywach można opisać Next Fest, który mimo deszczowej pogody do Poznania przywołał wiosnę.
Jestem ogromnie wdzięczna, że miałam przyjemność być delegatką na takim wydarzeniu.
Dopiero co się skończyło, a ja już wyczekuję kolejnej edycji!
Michalina Janas, Szefowa Działu Kultury
Młody Żmija - gatunek występujący na undergroundowych scenach raperskich. Jadowity, ale tylko, gdy nawija o blokowiskach. Znaki szczególne: czarne paznokcie, długie falowane włosy i - wielki talent.
19 kwietnia na Placu Wolności mogliśmy usłyszeć rapera młodego pokolenia o pseudonimie Młody Żmija. Pomimo deszczu i braku słońca, publika bujała się i “machała łapą” w najlepsze. Wszystko dzięki pozytywnej energii, pewności siebie i odwadze, jaką na scenę wniósł raper i hypeman wieczoru - getroundintheseason.
Publika zebrana tego dnia na Placu Wolności w prawie stu procentach składała się z młodych dorosłych i starszych nastolatków. Teksty Żmii celnie trafiają do jego młodego fanbase’u. W końcu opisują autentycznie i umiejętnie rzeczywistość, w której pokolenie najmłodszych dorosłych i nastolatków musi nawigować. Gdy raper na scenie zapowiedział, że zaraz usłyszymy singiel z 2022 roku o tytule “Grudzień”, zauważyłam nagłe poruszenie wśród tłumu. Za chwilę Młody Żmija nie nawijał sam, bo większość zebranych pod sceną tekst znała i mu wtórowała -
“Mówią, że zdrowia nie kupisz
To czemu terapia miesięcznie kosztuje mnie ponad trzy stówy
A chodzę tam co tydzień drugi
Kupuję tabletki na gardło, na serce, na banie
Gardło przeryte, pijany drę japę
Serce mi bije nierówno, chyba jest złamane
A w bani mam bajzel”.
W nocy z 18 na 19 kwietnia na streamingach ukazał się nowy singiel rapera o tytule “Się pozmieniało”. W drugi dzień festiwalu wybrzmiał on na scenie po raz pierwszy. Zadziorny tekst Żmii zgrabnie oplata bit stworzony przez getroundintheseason. Czegoś takiego jeszcze w arsenale młodego rapera nie było i - jak zostało zapowiedziane na scenie - takiej muzy wkrótce będziemy mogli usłyszeć od nich więcej.
“Dzisiaj mój grunt pod nogami czuję dalej
Jakieś sto tysięcy słów na tym betonie zapisałem
Masz wypisane na ścianie
To było w planie
Na rapie siedzimy stale
Przyjdzie czas na pożegnanie, a na razie
Proste wersy zapętlone w mojej głowie po piętnaście razy”
Bez wątpienia koncert Młodego Żmii jest w topce moich Next Fest’owych doznań muzycznych. Warto śledzić kolejne ruchy tego młodego artysty, bo intuicja podpowiada mi, że tutaj kształtuje się tendencja wzrostowa - zarówno w przypadku jakości przekazu, kunsztu tekstów, jak i ilości fanów pojawiających się na kolejnych koncertach.
Każdemu życzę takiego węża w swoim bucie.
Część 1 wspomnień z Next Fest '24 - KLIK