Jarociiiiiin! - relacja z tegorocznej edycji Jarocin Festiwal '24

KATEGORIA: Muzyka

Mamy sierpień, trwa sezon festiwalowy.
Jesteśmy po Pol'and'Rocku, czy OFF Festiwalu, lecz na moment cofniemy się do wydarzenia, które miało miejsce 18-21 lipca '24.

Kolejna edycja Jarocin Festiwal pokazała, że idzie ramię w ramię z oczekiwaniami odbiorców, ale także z duchem czasu.
Pierwszego koncertowego dnia (piątek) nie byłem obecny w stolicy polskiego rocka, natomiast sobota i niedziela była spędzona pod sceną, zarówno tą dużą, jak i małą.

Koncertem Ani Rusowicz przywitałem się z festiwalem i było to udane powitanie.
Ania, wraz z zespołem, wzbogaconym o sekcję dętą, oprócz grania autorskiego materiału, nawiązywała wspomnieniami i muzycznie do swoich rodziców, którzy wystąpili 50 lat temu, razem z Niebiesko-Czarnymi, podczas jarocińskiego wydarzenia.
Reaktywowany Homo Twist zagrał tylko, albo i aż, dobry koncert.
Między utworami mogliśmy usłyszeć wtrącenia polityczne, czy anegdoty o doświadczeniach z używkami, co zaburzało odbiór setlisty i wybijało z klimatu.
Czas przenieść się na Małą Scenę, a tam hardcore punkowa legenda - Eye for an Eye.
Energetyczny, półgodzinny koncert, w którym mogliśmy usłyszeć utwory zarówno z ostatniej płyty, jak i najbardziej znane single (m. in. 'Rewolucja').
Byłem bardzo ciekawy kolejnej legendy, tym razem z Piły - Alians.
Dla mnie był to highlight tego dnia na Jarocin Festiwal, punkowa moc, doprawiona brzmieniem akordeonu oraz dwoma coverami ('Bomby Domowej Roboty', 'California Uber Alles').

Niedzielę zacząłem od koncertu laureatów tegorocznych Jarocińskich Rytmów Młodych - Willi Kosmos.
Panowie nie zawiedli, grając bardzo dobry koncert, tym samym potwierdzając, że nagroda im się należała.
Czekamy na drugi album!
Daria Zawiałow zrobiła pop/rockowe show, były hity, a sama artystka nie ukrywała, że bardzo się cieszy z obecności na Jarocin Festwal.
Było piosenkowo i melodyjnie, to czas na bardzo szybkie tempa i death metal - Vader, pierwszy tego dnia towar eksportowy z Polski.
Grupa zaprezentowała zarówno nowsze kompozycje, jak i te klasyczne, z albumów 'Back to the Blind', czy 'De Profundis'.
Armia, z okazji swojego 40-lecia, skupiła się na przypomnieniu pierwszego albumu 'Antiarmia' z '88 roku, lecz również można było usłyszeć 'Niezwyciężonego' (zagranego gościnnie z Dariuszem 'Maleo' Malejonkiem), czy na koniec 'Opowieść Zimową' z 'Legendy'.
Riverside, po Vaderze, to kolejny polski towar eksportowy, lecz tym razem obracamy się w klimatach rocka progresywnego.
Mimo tego, że grupa nie gra ani szybko, nie ma zbyt wielu krótkich utworów w swoim portfolio, ani niekoniecznie gra na 4/4, był to jeden z najciekawszych koncertów na festiwalu.
Mieszanka nowszych kompozycji, połączona z utworami z pierwszych płyt, a także szczerą interakcją z publicznością sprawiła, że nawet ci, którym daleko do słuchania Riverside na co dzień, byli zadowoleni.
Na koniec Cool Kids of Death, którzy przyciągnęli pod scenę zarówno tych, którzy pamiętają ich debiut z '02, jak i tych, którzy urodzili się już po pierwszej płycie.
Pozytywnym zaskoczeniem, oprócz hitów i nowych utworów, były covery Klaus Mitffoch i 19 Wiosen.

Kolejna edycja Jarocin Festiwal '24 za nami.
Znamy już datę przyszłorocznej odsłony - 17-20 lipca '25.
Jarociiiiiin!

Kuba Antkowiak

Ta strona wykorzystuje cookies tylko do analizy odwiedzin. Nie przechowujemy żadnych danych personalnych. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystywanie cookies, możesz je zablokować w ustawieniach swojej przeglądarki.

OK