#OrzechowaOsada PSŻ Poznań podsumowuje sezon
KATEGORIA: Sport
Miała być walka o utrzymanie, był półfinał Metalkas 2. Ekstraligi i lekki niedosyt w związku z brakiem finału. Historia napisana przez #OrzechowaOsada PSŻ Poznań w sezonie 2024 jest chyba najbardziej filmową w całym systemie polskich rozgrywek żużlowych. Za „Skorpionami” najlepszy sezon w nowożytnej historii.
Z bilansem 7 zwycięstw, 1 remisu i 6 porażek poznaniacy zakończyli rundę zasadniczą na 5. pozycji. W ćwierćfinale z kwitkiem odprawili wicelidera tabeli, Abramczyk Polonię Bydgoszcz (52:37 i 38:51). Zbyt mocny okazał się dopiero półfinałowy rywal, Innpro ROW Rybnik (43:47 i 44:46). Zabrakło przede wszystkim zdrowia. W obu półfinałach nie pojechał podstawowy młodzieżowiec Kacper Teska, na rewanż wypadł też australijski lider drużyny Ryan Douglas. Wśród reszty drużyny była spora grupa, która też niedawno wróciła po dłuższych urazach.
Sztampowe na ogół stwierdzenie, że sukces ma wielu ojców, w tym wypadku sprawdza się idealnie. Wspomniany Ryan Douglas jeszcze rok temu ścigał się w najniższej klasie rozgrywkowej w barwach nieistniejącego już Kolejarza Rawicz – debiut szczebel wyżej zakończył jako czwarty żużlowiec ligi. Aleksandr Łoktajew był co prawda przymierzany do roli lidera, a na liście klasyfikacyjnej znalazł się dwie pozycje pod Australijczykiem, ale to wyłącznie kwestia przeciętnego wejścia w sezon. Od mniej więcej połowy czerwca Ukrainiec przerastał o klasę wszystkich wokół. „Skorpiony” miały też drugiego najskuteczniejszego młodzieżowca ligi Kacpra Grzelaka i solidnie punktującą w ważnych momentach drugą linię z Matiasem Nielsenem na czele.
To wszystko poukładał jak należy menadżer Jacek Kannenberg, który dla przykładu we wspomnianym ćwierćfinale w Bydgoszczy wykonał aż pięć rezerw taktycznych. Zadziałał też zarząd, gwarantując żużlowcom cieplarniane warunki – chociażby wypuszczając na wypożyczenie Michaela Jepsena Jensena, co zdjęło z drużyny brzemię walki o skład (i przy okazji dorzuciło parę groszy do klubowej skarbonki). Słowem – ważną cegiełkę dołożył od siebie każdy.
W przyszłym sezonie w Poznaniu nie będzie jednak Aleksandra Łoktajewa (wybrał ofertę klubu z Bydgoszczy), Kacpra Grzelaka (kończy wiek juniora) i tegorocznych zawodników U24 z Mateuszem Dulem na czele. Oficjalnie klub zaprezentował póki co nazwisko tylko jednego następcy. 26-letni Bartosz Smektała sześć sezonów temu był najlepszym juniorem na świecie. Teraz ze względu na swoją słabą formę w trakcie sezonu wypadł ze składu spadkowicza z PGE Ekstraligi, Fogo Unii Leszno.
Jak wyglądały kulisy rozmów z popularnym „Smykiem”? Kto jeszcze porozumiał się z klubem, a kto jest w orbicie zainteresowań? Czy działacze potrafią zdiagnozować swój sukces i przełożyć na kolejne sezony? I czy trzeba martwić się, że głośny minionej zimy temat infrastruktury powróci ze zdwojoną mocą? Na te pytania w audycji Sporting Klub Afera odpowiedzieli goście Michała Rogozińskiego: prezes PSŻ-u Poznań Jakub Kozaczyk oraz menadżer drużyny, Jacek Kannenberg. Rozmowy z 20 września możecie wysłuchać w podcastach Radia Afera w serwisie Spotify.
fot. Sandra Rejzner / PSŻ Poznań
Z bilansem 7 zwycięstw, 1 remisu i 6 porażek poznaniacy zakończyli rundę zasadniczą na 5. pozycji. W ćwierćfinale z kwitkiem odprawili wicelidera tabeli, Abramczyk Polonię Bydgoszcz (52:37 i 38:51). Zbyt mocny okazał się dopiero półfinałowy rywal, Innpro ROW Rybnik (43:47 i 44:46). Zabrakło przede wszystkim zdrowia. W obu półfinałach nie pojechał podstawowy młodzieżowiec Kacper Teska, na rewanż wypadł też australijski lider drużyny Ryan Douglas. Wśród reszty drużyny była spora grupa, która też niedawno wróciła po dłuższych urazach.
Sztampowe na ogół stwierdzenie, że sukces ma wielu ojców, w tym wypadku sprawdza się idealnie. Wspomniany Ryan Douglas jeszcze rok temu ścigał się w najniższej klasie rozgrywkowej w barwach nieistniejącego już Kolejarza Rawicz – debiut szczebel wyżej zakończył jako czwarty żużlowiec ligi. Aleksandr Łoktajew był co prawda przymierzany do roli lidera, a na liście klasyfikacyjnej znalazł się dwie pozycje pod Australijczykiem, ale to wyłącznie kwestia przeciętnego wejścia w sezon. Od mniej więcej połowy czerwca Ukrainiec przerastał o klasę wszystkich wokół. „Skorpiony” miały też drugiego najskuteczniejszego młodzieżowca ligi Kacpra Grzelaka i solidnie punktującą w ważnych momentach drugą linię z Matiasem Nielsenem na czele.
To wszystko poukładał jak należy menadżer Jacek Kannenberg, który dla przykładu we wspomnianym ćwierćfinale w Bydgoszczy wykonał aż pięć rezerw taktycznych. Zadziałał też zarząd, gwarantując żużlowcom cieplarniane warunki – chociażby wypuszczając na wypożyczenie Michaela Jepsena Jensena, co zdjęło z drużyny brzemię walki o skład (i przy okazji dorzuciło parę groszy do klubowej skarbonki). Słowem – ważną cegiełkę dołożył od siebie każdy.
W przyszłym sezonie w Poznaniu nie będzie jednak Aleksandra Łoktajewa (wybrał ofertę klubu z Bydgoszczy), Kacpra Grzelaka (kończy wiek juniora) i tegorocznych zawodników U24 z Mateuszem Dulem na czele. Oficjalnie klub zaprezentował póki co nazwisko tylko jednego następcy. 26-letni Bartosz Smektała sześć sezonów temu był najlepszym juniorem na świecie. Teraz ze względu na swoją słabą formę w trakcie sezonu wypadł ze składu spadkowicza z PGE Ekstraligi, Fogo Unii Leszno.
Jak wyglądały kulisy rozmów z popularnym „Smykiem”? Kto jeszcze porozumiał się z klubem, a kto jest w orbicie zainteresowań? Czy działacze potrafią zdiagnozować swój sukces i przełożyć na kolejne sezony? I czy trzeba martwić się, że głośny minionej zimy temat infrastruktury powróci ze zdwojoną mocą? Na te pytania w audycji Sporting Klub Afera odpowiedzieli goście Michała Rogozińskiego: prezes PSŻ-u Poznań Jakub Kozaczyk oraz menadżer drużyny, Jacek Kannenberg. Rozmowy z 20 września możecie wysłuchać w podcastach Radia Afera w serwisie Spotify.
fot. Sandra Rejzner / PSŻ Poznań