Radio Afera czyta "Białą Kalię" Magdaleny Mrugalskiej-Banaszak
KATEGORIA: Afera
- "Ludzie! Ludzie! Ratunku!" - krzyczał bez opamiętania. Ale nikt go nie słyszał. W pobliżu nie było żywego ducha. [...] Zobaczył leżącą w trawie martwą dziewczynkę w szkolnym mundurku ze splecionymi na piersi rękoma, w które włożona była biała kalia. - Tak rozpoczyna się główny wątek fascynującej książki Magdaleny Mrugalskiej-Banaszak.
Od wtorku Radio Afera będzie prezentować fragmenty kryminału osadzonego w realiach Wildy sprzed ponad stu lat - Niemal cała wymyślona przeze mnie historia została wpisana w przestrzeń Wildy, taką jaka istniała w 1908 roku - pisze autorka. - Dzielnicy, która była wówczas wielkim placem budowy, szczególnie w pobliżu miejsca zamieszkania detektywa amatora Karla – z budującymi się kamienicami naprzeciw Rynku Wildeckiego, z wielkomiejską ulicą Gorzką i bałaganiarską Następcy Tronu, z fabryką obróbki drewna Bendiksa (w 1919 r. przejętą przez spółkę akcyjną H. Cegielski), kwiaciarnią Gartmanna i cukiernią Młotowskiego, z Drogą Dębińską pełną ogródków restauracyjnych oferujących klientom moc atrakcji.
Podstawą do napisania wildeckiego kryminału było siedem zdjęć kamienic wykonanych przez wrocławskiego fotografa - W 2016 roku dostałam od mieszkanki Wildy urokliwą fotografię, a właściwie pocztówkę przedstawiającą kamienicę usytuowaną u zbiegu ówczesnej ulicy Następcy Tronu i Fabrycznej, na tle której stoją jej mieszkańcy, a wśród nich rodzina owej pani [bohaterki powieści, Heleny Kosickiej - red.] - dodaje Magdalena Mrugalska-Banaszak - Szybko udało mi się ustalić, że w 1906 roku zbudował ją Andrzej Deierling, który z rolnika stał się kamienicznikiem i zajął się budową domów. Informacja nadrukowana na odwrocie zdjęcia głosiła, że wykonał je fotograf z Wrocławia, niejaki Mischok.
Drogę od siedmiu zdjęć do rozwiązania tajemniczej zbrodni wypełniła już wyobraźnia autorki.
- To, że pani Magdalena była w stanie stworzyć kryminał z niezwykle barwnym mikroświatem w tle na podstawie kilku fotografii, zrobiło na mnie spore wrażenie - mówi Kamil Paczek, lektor, którego głos usłyszycie w kolejnych odcinkach książki. - Zapewne dlatego lektura, a później też nagrywanie wybranych fragmentów, przyszła mi tak gładko.
Magdalena Mrugalska-Banaszak ma już na swoim koncie takie książki, jak "300 lat razem. Poznańscy Bambrzy" i "Morderstwo w ratuszu: Poznań w latach 1894-1922 z Opalenicą w tle". Jej najnowsze dzieło, "Białą Kalię", będziemy wam czytać od poniedziałku do piątku o 8:30 i 16:30.
Od wtorku Radio Afera będzie prezentować fragmenty kryminału osadzonego w realiach Wildy sprzed ponad stu lat - Niemal cała wymyślona przeze mnie historia została wpisana w przestrzeń Wildy, taką jaka istniała w 1908 roku - pisze autorka. - Dzielnicy, która była wówczas wielkim placem budowy, szczególnie w pobliżu miejsca zamieszkania detektywa amatora Karla – z budującymi się kamienicami naprzeciw Rynku Wildeckiego, z wielkomiejską ulicą Gorzką i bałaganiarską Następcy Tronu, z fabryką obróbki drewna Bendiksa (w 1919 r. przejętą przez spółkę akcyjną H. Cegielski), kwiaciarnią Gartmanna i cukiernią Młotowskiego, z Drogą Dębińską pełną ogródków restauracyjnych oferujących klientom moc atrakcji.
Podstawą do napisania wildeckiego kryminału było siedem zdjęć kamienic wykonanych przez wrocławskiego fotografa - W 2016 roku dostałam od mieszkanki Wildy urokliwą fotografię, a właściwie pocztówkę przedstawiającą kamienicę usytuowaną u zbiegu ówczesnej ulicy Następcy Tronu i Fabrycznej, na tle której stoją jej mieszkańcy, a wśród nich rodzina owej pani [bohaterki powieści, Heleny Kosickiej - red.] - dodaje Magdalena Mrugalska-Banaszak - Szybko udało mi się ustalić, że w 1906 roku zbudował ją Andrzej Deierling, który z rolnika stał się kamienicznikiem i zajął się budową domów. Informacja nadrukowana na odwrocie zdjęcia głosiła, że wykonał je fotograf z Wrocławia, niejaki Mischok.
Drogę od siedmiu zdjęć do rozwiązania tajemniczej zbrodni wypełniła już wyobraźnia autorki.
- To, że pani Magdalena była w stanie stworzyć kryminał z niezwykle barwnym mikroświatem w tle na podstawie kilku fotografii, zrobiło na mnie spore wrażenie - mówi Kamil Paczek, lektor, którego głos usłyszycie w kolejnych odcinkach książki. - Zapewne dlatego lektura, a później też nagrywanie wybranych fragmentów, przyszła mi tak gładko.
Magdalena Mrugalska-Banaszak ma już na swoim koncie takie książki, jak "300 lat razem. Poznańscy Bambrzy" i "Morderstwo w ratuszu: Poznań w latach 1894-1922 z Opalenicą w tle". Jej najnowsze dzieło, "Białą Kalię", będziemy wam czytać od poniedziałku do piątku o 8:30 i 16:30.