HIATUS KAIYOTE - MOLASSES

Wracamy do 2024 roku. Dla The Cassino - warto!

KATEGORIA: Muzyka

Ostatni koncert na trasie jesień zespołu The Cassino, czyli wszystkie karty na stół. Wchodzimy all in, a ruletka spowalnia. Uśmieszku krupiera staramy się nie zauważać. Jakbywe mgle zawisło pytanie - czy ta gra się opłaca?

Wyrokiem losu jest tutaj publiczność, która głosem oklasków stwierdza - opłaciło się.Energia, którą wyczuwało się w tłumie, jakby elektryczna, raziła wszystkich z każdą piosenką coraz bardziej, kumulując się przy najpopularniejszych utworach zespołu i wywołując jeden wielki, taneczny wstrząs.

Gdyby szukać źródła, z którego ta energia płynie - wystarczy spojrzeć na scenę.
The Cassino tworzy muzykę zarówno powszechną, jak i personalną. Teksty, które poruszają tłum, przemawiają do każdego z osobna. Jedna historia o tysiącach ludzi, każdym wyjątkowym, każdym z własną historią. Można się z nią utożsamiać tak, jak inni słuchacze, i przeżywać ją jak nikt inny. To jednak przede wszystkim muzyka charyzmatyczna. Głównym źródłem tej charyzmy jest lider zespołu, dzięki któremu koncert przypominał spotkanie ze starym kumplem z tym, z którym można powspominać. Opowie Ci wszystko piosenkami sprzed paru lat, z pierwszych EP i albumu, ale i usłyszeć, co u niego nowego - opowiadając nam to najnowszą EPką 'Prześwit'. Hubert nie skupia się jednak tylko na sobie, zapyta cię, co u ciebie, sprowokuje interakcje między tłumem łącząc swoich słuchaczy, tworząc atmosferę wzajemnego zrozumienia i bezwstydnego, wspólnego zatopienia się w dźwiękach.

Dźwiękach, które również są jak wspomnienia. Bywają rozmazane, a zaraz znowu wyraźne, mocne i konkretne, miękkie i otulające. Podróż przez wszystkie stany The Cassino - było indie, było rockowo, z noise’owym sznytem jak i popowymi zaskoczeniami. Subtelne, elektroniczne eksperymenty będące wynikiem zrodzonej w 2023 roku EPki wybrzmiały na żywo tak dobrze, jak w studyjnych nagraniach. Na szczególną pochwałę zasługują lekkość i luz chłopaków na scenie, pozwalanie sobie na chwilę improwizacji i zabawy dźwiękiem.

Nawet po bisach, wspomniana energia ciągle zdawała się krążyć między tłumem. Myślę, że wyszła razem z nim z 2Progów, wróciła ze słuchaczami do domów, zagnieździła się w ich głowach, może gra tam do dzisiaj. Bez Asów w rękawach, bez blefowania - The Cassino zagrało piękny koncert.


Zosia Kulesza

fot. Ines Nastaga

Ta strona wykorzystuje cookies tylko do analizy odwiedzin. Nie przechowujemy żadnych danych personalnych. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystywanie cookies, możesz je zablokować w ustawieniach swojej przeglądarki.

OK