FATBOY SLIM - RIGHT HERE, RIGHT NOW

Stany skupienia

KATEGORIA: Kultura

Stany skupienia – “SHOW” Ciało stałe, ciecz, gaz i cykl filmowo-artystyczny.

Pawilon powraca z nowym programem!
Stany skupienia to nowy cykl, w którym znajdziemy przestrzeń na doświadczanie złączenia kina z różnymi dziedzinami sztuki. Wydarzenia z tej serii mają za zadanie uaktywnić publiczność w samym procesie interpretacyjnym, pobudzić w nich wyobraźnie czy zachęcić do wniesienia własnego kontekstu. Każdy zaprezentowany seans uzupełniać będzie rozmowa z osobami artystycznymi odpowiedzialnymi za ich powstanie.

Stan skupienia to właściwości substancji wynikające z układu oraz zachowania cząsteczek ją tworzących, jej podstawowa forma. Tutaj punktem wyjściowym jest video art czy film galeryjny, który potem jest rozkładany na czynniki pierwsze i analizowany. Owa substancja, czyli krótkometrażowy film eksperymentalny, z kontekstem w roli całości twórczości artystycznej autorów oraz wkładem własnym widowni, to nowy szlak dla tego, co nazywamy odbiorem, interpretacją i analizą dzieła filmowego. Współczesne kino artystyczne, przez swój hybrydyczny charakter jest otwarte na wielorakie eksperymenty narracyjno-formalne, czasem przeradzające się w swoistą manipulację prawami rządzącymi światem. Eksperyment taki może również przyjąć formę lustrzaną. Polega wówczas przedłożenia przez odbiorców indywidualnego wkładu intelektualno-emocjonalnego nad treść filmu.

Tego właśnie oczekujemy po “Stanach skupienia”. Jest to także szansa dla osób chcących poznać nieco bardziej niezależne figury na scenie artystycznej. Hasłem przewodnim jest niesamowitość, dziwność, surrealizm. Jak sam kurator projektu zapowiada to seria ekspozycji z twórczością pobudzającą wyobraźnię spekulatywną czy przedstawiającą niestandardowe postrzeganie rzeczywistości.

Cykl rozpoczął SHOW z 2023 roku, film animowany Jagody Czarnowskiej w akompaniamencie muzycznym autorstwa Bartosza Zaskórskiego opowiadający o losach przybyszki z kosmosu pilnie śledzonej na ekranach przez jej dwie fanki. Projekt trwał 2 lata, czym przedłużył rok dyplomowy reżyserki. W początkowym zamyśle film miał składać się z 7 odcinków, jednak historia szkatułkowa została jednak w całości zrealizowana przez Jagodę – co znacznie ograniczyło początkowe plany. Zadaje się, że był to wybór idealny, gdyż cały dyskurs serii opiera się na pytaniu – dlaczego potrzebujemy tej dziwności jako odnośnika w naszym codziennym życiu? Stąd zerwanie z antropocentrycznym spojrzeniem wprowadza nas w klimat odrealnienia, odczłowieczenia i wzmaga chęć poznania, ale też lęk przed nieznanym.

Animacja powstawała w czasie pandemii COVID-19, w znienawidzonym przez autorkę mieszkaniu na poddaszu i w dużej mierze pokrywa temat alienacji, zamknięcia w jakiejś przestrzeni. Obsesja wyluzowanej imprezowiczki i mieszkanki loftu na punkcie
“kosmobaby” to współczesna odpowiedź na pragnienie eskapizmu, a więc ucieczki odproblemów w świat iluzji i wyobrażeń. Znanej nam z uwięzienia w rzeczywistości wirtualnej, spirali “odmóżdżających” filmików, seriali czy reality show. Taka immersyjność obu bohaterek, związana z programem telewizyjnym Show, to ich próba wydarcia się z tej klaustrofobii. Mentalne odłączenie się. Ten psychiczny dystans wciąż posiada fizyczne, bo cielesne odniesienie. Mamy wiele scen związanych z ludzkimi i zwierzęcymi atrybutami. Ciągłe zbliżenia na oczy, bohaterka tonąca w swoich długich czerwonych włosach czy rozjechany pies na drodze. Te odwołania to punkt zaczepny, nasz odnośnik w tej kolorowej surrealistycznej historii.

“Moja twórczość to opowieść o tym, jak ugryźć to zamknięcie z różnych stron w SHOW jest to coś, z czego można spróbować się uwolnić, aby zrozumieć, kim się jest. Natomiast w komiksie pt. “Mleko Koliberków” dzieje ludu, gdzie niebo zrobione jest ze statków UFO to ugryzienie zamknięcia z perspektywy, co w tej klatce można znaleźć i czego można się w tej zamkniętej przestrzeni trzymać”
Jagoda Czarnowska

Autorka w swojej twórczości nadbudowuje mitologie wokół pustki, a morał z tego taki, że może być to samo w sobie wartościowe, ale też absolutnie rozczarowujące. Czy w takim razie jest do czego dążyć? Taki kierunek interpretacyjny padł w jednym z pytań od widzów o panele zastosowane w animacji. Chodzi tu o przerywniki podobne do bardzo zintegrowanej strony internetowej, które informują nas o elementach świata przedstawionego, zasadach, jakimi się rządzi. Wykresy i diagramy w skrócie informują nas, kim są postacie. W szczególności powtarzający się bilans: zmiana odległości do domu, zbliżanie się do niego oznacza utratę sił. Za każdym razem, zanim kosmitka dotrze do Matki Planety, kończy jej się siła. Co oznacza ta niemożność dotarcia do domu? Taki syzyfowy los może odzwierciedlać brak satysfakcji lub złudność odkrywania sensu swojego istnienia.

Sama reżyserka przyznaje, że historia kosmiczna nie jest zbyt dosłowna i można z niej wyczytać, co się chce. Tych interpretacji jest nieskończenie wiele. Podobnie, jak samo kino zestawia obraz, dźwięk, teksty pisane, muzykę, taniec i obrazowość, Stany skupienia pozwalają na zaskakujące połączenia. Taka przestrzeń, choć czasem niewiele różniąca się od zwykłego panelu dyskusyjnego, może przyczynić się do pewnego rodzaju rewolucji w naszym postrzeganiu kina jako medium.

Zdecydowanie warto udać się do Pawilonu i nieco bardziej emocjonalnie zaangażować się w coś, co mogłoby nam umknąć na osieroconym ekranie telewizora w galerii sztuki lub stronie głównej na YouTube.

Aut. Magda Bonk

Ta strona wykorzystuje cookies tylko do analizy odwiedzin. Nie przechowujemy żadnych danych personalnych. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystywanie cookies, możesz je zablokować w ustawieniach swojej przeglądarki.

OK